Informacje

  • Wszystkie kilometry: 98158.76 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.92%)
  • Czas na rowerze: 202d 00h 10m
  • Prędkość średnia: 20.19 km/h
  • Suma w górę: 848319 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:1301.35 km (w terenie 37.00 km; 2.84%)
Czas w ruchu:50:38
Średnia prędkość:25.00 km/h
Suma podjazdów:11367 m
Maks. tętno maksymalne:181 (101 %)
Maks. tętno średnie:231 (129 %)
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:76.55 km i 3h 09m
Więcej statystyk
Środa, 12 marca 2014 Kategoria Trening

Rybna.

Rutynowa jazda na rutynowej trasie. Pod Rybną poleciałem na maxa, no i w sumie pobiłem życiówkę chociaż zupełnie się tego nie spodziewałem. Są dwie możliwości. Pierwsza taka, że dotychczasowa życiówka była raczej  słaba. Druga (chciałbym) by znaczyła, że nie jest tak źle z tą nogą. Gdybym miał wybór to wolał bym tą drugą :)

http://connect.garmin.com/activity/463304597
  • DST 66.56km
  • Czas 02:08
  • VAVG 31.20km/h
  • HRmax 179 (100%)
  • HRavg 143 ( 79%)
  • Podjazdy 406m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 marca 2014 Kategoria Trening

Proszówki.

Pętla przez Proszówki. Bez szaleństw, cały czas starałem się trzymać równe, ale mocne tempo. Wiatr trochę przeszkadzał ale udało się całkiem sprawnie przejechać traskę.

http://connect.garmin.com/activity/458498125
  • DST 87.59km
  • Czas 03:02
  • VAVG 28.88km/h
  • HRmax 166 ( 92%)
  • HRavg 142 ( 79%)
  • Podjazdy 177m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 marca 2014 Kategoria Trening

Kącik.

Pogoda żyleta dzisiaj. Nie miałem jakoś weny do planowania traski wobec czego podjechałem na Kącik. Dzisiejsza trasa to nowość, najpierw Sanka, potem opłotkami do Chrzanowa i tam jakieś wariacje tego typu, że wylecieliśmy jakąś boczną drogą w Płazie.
Tempo jak zwykle, początek bardzo spokojnie. Przed Tenczynkiem urwał mi się koszyk na bidon, musiałem się zatrzymać na chwilę co poskutkowało dobrymi 10 minutami ostrej gonitwy za peletonem. Udało się dojść tuż przed Rudnem. Powrót pod wiatr i już troszkę mocniej. Już przy podjeździe pod Płazę miałem małe problemy bo czub odjechał na kilkanaście metrów. Na górze udało się dojść bo jednak chłopaki nie forsowali tempa i czekali ma maruderów. Dalej było coraz mocniej, na szczęście droga z Babic do Krakowa nie obfituje w długie podjazdy i te kilka metrów co zostawałem udawało się pospawać. Mają chłopaki nogę, kurcze aż mi się wierzyć nie chciało jak na 10-20 metrach moment mnie urywali. Generalnie jednak nastrój był spokojny, czasem ktoś tam wyskoczył, ale peleton szybko kasował takie ucieczki i udało się w kupie dojechać do Krakowa. Fajny trening!

http://connect.garmin.com/activity/458498161
  • DST 105.46km
  • Czas 03:22
  • VAVG 31.32km/h
  • HRmax 179 (100%)
  • HRavg 142 ( 79%)
  • Podjazdy 919m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 marca 2014 Kategoria Trening

Podjazdy mocniej.

Pochmurno dzisiaj było z rana, ale miało się poprawiać i tak faktycznie było. Fajna jazda weszła, pyknąłem kilka podjazdów w mocnym tempie. Nie jechałem wprawdzie na maxa ale jak teraz widzę jakie tętna osiągnąłem to coś mi się zdaje, że tylko mi się zdawało iż mam jeszcze zapas :)
Nawet idą mi te podjazdy, bolą bo bolą...ale przecież podjazdy zawsze bolały. 
  • DST 80.51km
  • Czas 02:46
  • VAVG 29.10km/h
  • HRmax 180 (100%)
  • HRavg 151 ( 84%)
  • Podjazdy 707m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 marca 2014 Kategoria Różne

Miasto

Kurcze, sam nie wiem jak to się stało, że cały tydzień nie śmigałem na rowerze. Musiałem przerwać tą passę więc piątek już musowo trzeba było pokręcić. No ale oczywiście jakieś tam sprawy wylazły i skończyło się na jeździe miejskiej.
  • DST 24.79km
  • Czas 01:13
  • VAVG 20.38km/h
  • HRmax 152 ( 84%)
  • HRavg 105 ( 58%)
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 marca 2014 Kategoria Trening

Cichy Kącik

Dawno nie byłem na Kąciku, Sławek mnie namawiał więc się wybrałem. Frekwencja raczej marna, może jakieś 15-18 osób wystartowało. Trasa typowa tyle, że pod prąd. Najpierw do Chrzanowa przez Krzeszowice, tempo lajtowe. W Chrzanowie w lewo i wyskakujemy przed Babicami. Teraz czuć, że wieje dzisiaj, tempo spokojne ale pod ten wiatr trzeba już trochę się sprężać.
No, a ja słaby. Niby jakoś trzymam się w tym peletonie ale wyraźnie czuję, że jakieś szarpnięcie i trzeba będzie krzyknąć "see you"
Na szczęście chłopaki nie forsuję tempa, tylko na podjeździe do Alwerni Romek Pietruszka mocniej depta i peleton od razu zaczyna się rwać. Ja oczywiście w sekundzie zostaję za czołówką. Na górze chłopaki zwalniają i można dospawać.

Dalej tempo troszkę wzrasta, coraz większe odstępy się robią, coraz trudniej walczyć z wiatrem, a ja też coraz słabszy. Niby jakoś jadę ale kuźwa to nie jest to. Już nieraz bywałem zmęczony, bywało, że na ryj się padało ale jakoś inaczej to czułem. Jakoś gniotło się te pedały i kilometrów ubywało. A teraz to nogi miękkie i ubywa mi raczej morale niż drogi. 

Nic. Jakoś się doturlikałem do Kryspinowa. Jak zostałem sam to pod wiatr już ledwo jechałem. Co zrobić - leszczeję coraz bardziej.

http://connect.garmin.com/activity/453888226
  • DST 107.33km
  • Czas 03:34
  • VAVG 30.09km/h
  • HRmax 175 ( 97%)
  • HRavg 131 ( 73%)
  • Podjazdy 562m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 marca 2014 Kategoria Trening

Czy to już wiosna?

Od samego rana pogoda prawdziwie wiosenna. Drogi mokre po nocy, ale szybko zaczęły wysychać w intensywnym słońcu. Gdy wyciągałem rower z piwnicy zauważyłem, że coś mi koło tylne za bardzo bije. Ma prawo bo całą zimę śmigam bez jednej szprychy. To już druga obręcz, która ulega destrukcji w ten sam sposób. Szprychy wychodzą z obręczy wraz z nyplem. Badziewstwo, marka WTB jest dla mnie już przegrana. Taki byłem wkurzony, że postanowiłem jeździć bez tej szprychy bo co więcej z tym kołem mogło mi się stać. Polecą następne to wtedy się wypieprzy ten chłam. No i poleciała, właśnie teraz. Próbowałem coś jeszcze z tym robić ale bije już okropnie i nie nadaje się to do niczego.

No, a dzisiejsza jazda. Bajka, ciepło i słoneczko. Nie chciałem po chorobie aplikować sobie nic dłuższego więc poleciałem rundkę przez Rybną. Spokojnie i przyjemnie.

http://connect.garmin.com/activity/453888303

  • DST 70.74km
  • Czas 02:35
  • VAVG 27.38km/h
  • HRmax 171 ( 95%)
  • HRavg 231 (129%)
  • Podjazdy 389m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl