Informacje

  • Wszystkie kilometry: 98182.27 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.91%)
  • Czas na rowerze: 202d 01h 19m
  • Prędkość średnia: 20.19 km/h
  • Suma w górę: 848350 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:1118.85 km (w terenie 43.00 km; 3.84%)
Czas w ruchu:45:59
Średnia prędkość:24.33 km/h
Suma podjazdów:7105 m
Maks. tętno maksymalne:180 (99 %)
Maks. tętno średnie:168 (92 %)
Suma kalorii:38590 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:55.94 km i 2h 17m
Więcej statystyk
Czwartek, 15 marca 2012 Kategoria Trening

Wiosna :)

Fajnie się dzisiaj jechało. Rano trochę chłodno, miejscami kałuże jeszcze pozamarzana ale jak tylko słoneczko wzbiło się wyżej i zaczęło operować to już naprawdę przyjemnie. Wiaterek boczny, może nie jakiś mocny ale chwilami przytrzymywał dosyć solidnie.

  • DST 67.10km
  • Czas 02:23
  • VAVG 28.15km/h
  • HRmax 174 ( 96%)
  • HRavg 139 ( 76%)
  • Kalorie 2415kcal
  • Podjazdy 340m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 marca 2012 Kategoria Trening

Magnus - ostatnia jazda.

Plucha ale cieplej już przynajmniej. Chyba pierwszy raz w tym roku miałem uczucie, że ubrałem się za ciepło. Jazda bez szarpania i zrywów. Podjechałem sobie pod ZOO i na górze poczułem, że tylne koło mi coś lata. No tak - kapeć!
Nie było tragedii, dobiłem trochę pompką i szybki zjazd na Księcia Józefa. Znów coś mi zaczął tył latać, zatrzymałem się i oblukałem ale wszystko w porząsiu się wydaje. Jeszcze kilka razy machnąłem pompką chociaż wydawało mi się, że powietrza aż za dużo jest. W końcu zniecierpliwiony poleciałem w chać.

No i dopiero jak podjechałem pod dom, zsiadłem z roweru i zacząłem nim telepać na wszystkie strony okazało się dlaczego ten tył tak mi tańczył. Tylny widelec, z prawej strony na łączeniu z rurą podsiodłową se pęknął.

No i tyle z Magnusa. Osiem lat służył, swoje przeszedł, robił ostatnie lata z woła roboczego, za zimówkę i generalnie rower przeznaczony do najgorszego traktowania. W końcu nie wytrzymał.

Aha - szukam ramy :)
  • DST 37.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.18km/h
  • Podjazdy 282m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 marca 2012 Kategoria Trening

Szybka szosa.

Rany deszcz. Doczekałem do południa i pomału zacząłem się szykować. Wyciągnąłem kolarkę. Nawet ciepło ale trochę wieje. Początek taki średni bo akurat jakaś chmura nadciągnęła i zaczęło kropić. Rozglądnąłem się jednak wokoło i nie zapowiadało się na jakieś dłuższe opady. Nie miałem dużo czasu więc poleciałem na Niepołomice.
W tą stronę fajnie się jechało bo z wiatrem i średnia wyskoczyła mi od razu ponad 33 km\h. Zbierałem jednak siły na powrót, wiedziałem, że będzie bardzo ciężko.

No i faktycznie w Szarowie jak zmieniłem kierunek zaczęła się walka o przetrwanie. Wiało okropnie, niekiedy prawie zatrzymywało mnie w miejscu. Niektóre podmuchy wiatru wręcz wyrywały mi kierownicę z rąk. Cały czas do Krakowa było bardzo ciężko. Niecałe dwie godzinki jazdy ale zryty po dzisiejszej jeździe byłem solidnie. Jeszcze postanowiłem powalczyć o średnią i zostać powyżej 30\h. Nie udało się ale walczyłem do końca i chociaż równą 30 udało się zrobić.



  • DST 55.33km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.18km/h
  • HRmax 166 ( 91%)
  • HRavg 138 ( 76%)
  • Kalorie 2020kcal
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 marca 2012 Kategoria Trening

Stóweczka na Chełm.

Pierwsza jazda na startówce to zawsze duże wydarzenie. Po przesiadce z topornej i ciężkiej zimówki mam wrażenie, że ten rower sam jedzie, a jak tylko mocniej nacisnę na pedały to zaraz odfrunę. Tym razem wybrałem się z Szbikerem na Chełm.
Odcinek do Myślenic poszedł nam całkiem sprawnie ale bez szaleństw. Podjazd na Chełm polecieliśmy dosyć mocno. Potem w dół i przez Jawornik do Sułkowic. Od tego momentu trochę przyspieszyliśmy. Zaczęło się od małej rywalizacji z napotkanym szoszonem. U Szymka odezwał się zew rywalizacji i zaczął się ścigać z gościem.
Ponieważ akurat było to na całkiem solidnym podjeździe i zacząłem ich gonić to puls wystrzelił w górę jak szalony. Skończyło się na tym, że kolarz w końcu nam uciekł, ja dojechałem zrytego Szymka i już spokojniej polecieliśmy dalej.

Jednak byliśmy już dobrze rozkręceni i po krótkim odpoczynku tempo znów ruszyło do góry. Lotem sokoła przelecieliśmy przez Radziszów i Skawinę, a potem już jadąc z wiatrem wygodnie dojechaliśmy ścieżką rowerową do Krakowa.
  • DST 105.77km
  • Czas 04:31
  • VAVG 23.42km/h
  • HRmax 180 ( 99%)
  • HRavg 133 ( 73%)
  • Kalorie 3731kcal
  • Podjazdy 929m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 marca 2012 Kategoria Różne

Interesy.

Miasto.
  • DST 11.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 18.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 marca 2012 Kategoria Trening

Krótko.

Krótko ale dosyć mocno. W sumie to takie treningi mi pasują. Zrobi się troszkę cieplej to się jeszcze wprowadzi interwałki, jakieś cięższe podjazdy i bedzie git.
Przynajmniej trochę życia zostaje, a nie tylko rower i rower :)
  • DST 33.40km
  • Czas 01:28
  • VAVG 22.77km/h
  • HRmax 161 ( 88%)
  • HRavg 130 ( 71%)
  • Kalorie 1050kcal
  • Podjazdy 28m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 marca 2012 Kategoria Trening

Mocniej.

Jaka oszukańcza pogoda dzisiaj była - niby słońce jara, niby ptaszyska darły dzioby, niby za szybą ciepło, ale jak przyszło jechać rowerem to już pierwsze metry pozbawiły mnie złudzeń na miłą, wiosenną przejażdżkę. Kolanko już lepiej więc pozwoliłem sobie na mocniejszą jazdę. Nawet pod ZOO poleciałem prawie na fulla, czasem chwalił się nie będę bo nie ma czym ale tragedii nie ma.
Powrót pod lodowaty wiatr...brrrr....jak zimno było.
  • DST 36.44km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 20.43km/h
  • HRmax 178 ( 98%)
  • HRavg 135 ( 74%)
  • Kalorie 1216kcal
  • Podjazdy 282m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 marca 2012 Kategoria Trening

Turlikanie.

Turlikanie, bo jazdą tego raczej nie można nazwać. Co tu dużo pisać, o poważnym ściganiu w tym roku już raczej nie myślę. Coś tam trzeba jeździć żeby całkiem nie zgnuśnieć. No ale nie zmienia to faktu, że zamierzam się dobrze bawić na rowerze w tym roku. Żeby tylko to kolano w końcu przestało wołać - Ziazi !!!
  • DST 22.13km
  • Czas 01:08
  • VAVG 19.53km/h
  • HRmax 130 ( 71%)
  • HRavg 103 ( 56%)
  • Kalorie 645kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 marca 2012 Kategoria Trening

Niepołomice.

Plaskata trasa w grupce do Niepołomic i pierwsza mocniejsza jazda po powrocie z Kanarów. Kolano niby nie boli ale jakiś taki dyskomfort mam cały czas. Dzisiaj początek była spokojna jazda ale po pewnym czasie na podjeździe stwierdziłem, że trzeba coś zrobić. Albo we wte, albo we wte. Poszedł blacik, redukcja na kasecie i ogień w górę. Dało radę, o dziwo mam wrażenie, że jak jadę pod górę to mniej boli.
No ale nic, zobaczymy co jutro będzie. Dzisiaj w każdym razie była już solidna jazda.
  • DST 68.87km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 23.08km/h
  • HRmax 179 ( 98%)
  • HRavg 129 ( 71%)
  • Kalorie 2258kcal
  • Podjazdy 168m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 marca 2012 Kategoria Trening

Pseudo-jazda.

Miałem sprawdzić jak kolano zareaguje na jakąś mocniejszą jazdę ale nie doceniłem dewastacji sprzętu po zimie. Napęd jest w tak tragicznym stanie, że muszę przed każdą jazdą smarować łańcuch. Oczywiście, że o tym zapomniałem dzisiaj i skończyło się na walce z zaciągającym łańcuchem i kilkoma niecenzuralnymi słowami jakie wypadły z moich ust.
  • DST 9.03km
  • Czas 00:32
  • VAVG 16.93km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl