Informacje

  • Wszystkie kilometry: 110855.22 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.12%)
  • Czas na rowerze: 230d 02h 53m
  • Prędkość średnia: 20.02 km/h
  • Suma w górę: 960593 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:2105.21 km (w terenie 241.00 km; 11.45%)
Czas w ruchu:88:01
Średnia prędkość:23.92 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:16766 m
Maks. tętno maksymalne:180 (100 %)
Maks. tętno średnie:163 (90 %)
Suma kalorii:80764 kcal
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:61.92 km i 2h 35m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 4 kwietnia 2011 Kategoria Różne

Interesy i grzebanie przy sprzęcie.

Dzień techniczny dzisiaj wyszedł. Po pracy wypad na miasto w poszukiwaniu kasety. Udało się kupić w Bikershopie. Po drodze zaglądnąłem do mBike i zamówiłem sobie klamerkę do buta. No i szpula do domu zakładać te szpeja. Ściągnąłem starą kasetę i z bliska faktycznie dobrze nie wyglądała. Nowa wędruje na swoje miejsce, do tego nowy łańcuch i lecę na górkę na osiedlu co by przetestować. Początek nawet spoko ale jak tylko zrobiło się stromo i zredukowałem to kiepsko to wygląda. Próbuję kilka razy, na średniej tarczy, na małej i kaszana wychodzi. Rzęzi i zgrzyta, nie ma mowy o jeździe. Trochę podłamany spadam w chać żeby na spokojnie się temu przyjrzeć. Stawiam rower na stojak i widzę, że łańcuch lata po kasecie jak mu się zachce. No cóż - trochę to dziwne, wszystko wyregulowane było na cacy. Czyżby stara kaseta tak ściachana była, że aż miało by to wpływ na pracę przerzutki?

No nic-trzeba coś z tym zrobić. Zdawało by się prosta sprawa. Nowa przerzutka, nowe linki, nowe pancerze, kilka obrotów śrubą baryłkowa i sprawa załatwiona.
Ehe - nie tym razem. Jak na małych trybach wszystko gra to na dużych świruje. Jak poprawiam na dużych to znów na małych łańcuch wariuje. Kombinuję chyba z pół godziny. Już nawet zacząłem się zastanawiać czy może kółeczka przerzutki nie są jakieś kierunkowe i odwrotnie założone. Zdesperowany wyciągam jakąś starą instrukcję regulacji i punkt po punkcie robię tak jak pisze.

Trochę pomaga, nie jest idealnie ale jakoś to działa. Na polu deszcz i ciemno ale muszę to przetestować. Znów lecę na osiedlową górkę. Jest lepiej, na średniej tarczy da się jechać. Na pewno lepiej niż wczoraj. Na młynku trochę gorzej ale wyjeżdżam pod sporą stromiznę. Słychać wyraźnie, że korba kłoci się z łańcuchem ale nie ma wyjścia, będzie musiała się jakoś dogadać. Trzeba jechać do domu, zimno się zrobiło, przemoczony jestem. Jak wracam coś tam jeszcze testuję. Nie jest tak jak powinno, 5 i 6 bieg nie mogą się zdecydować gdzie ich miejsce.

Dzisiaj już nic nie zdziałam. Oby jutro pogoda była to trzeba wyskoczyć do lasku i pośmigać ostro. Mam nadzieję, że poukłada się to wszystko w pancerzu i uda się podregulować tak żeby to w końcu działało.
Niedziela, 3 kwietnia 2011

Morning Ride

  • mapa trasy mini
  • DST 50.09km
  • Czas 02:44
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 35.57km/h
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 128 ( 71%)
  • Kalorie 1933kcal
  • Podjazdy 591m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 kwietnia 2011 Kategoria Zawody

Ustawka w Pychowicach.

Pierwsze prawdziwe XC w tym roku. Wprawdzie to tylko nieoficjalne zawody ale ten kto przyjechał to jechał już na maxa. Było to co lubią, sucho, ciepło, fajna trasa, a i noga podawała więc mogę powiedzieć, że zadowolniony jestem.
Jechało mi się nawet fajnie, czas jazdy wyścigowych pętli wyszedł mi 57 minut. Cały czas udało się uzyskać wysoką intensywność, prądu wystarczyło do samego końca. Fajnie leciało się terenowe zjazdy, miodzio, kocham takie podnoszące adrenalinkę odcinki :)
Trochę szarpałem się z napędem, mocno przeskakiwał i musiałem kombinować z przełożeniami żeby dobrać takie, na którym dało by się pokonać co bardziej strome odcinki. No ale nie straciłem aż tyle i udało się przyjechać na 6 pozycji.
W tym tygodniu trzeba jednać podjąć jakieś działania bo na tym co mam nie będę w stanie przejechać sprawnie nawet Murowanej Gośliny.
  • DST 49.76km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 18.32km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 172 ( 95%)
  • HRavg 161 ( 88%)
  • Kalorie 1933kcal
  • Podjazdy 341m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 kwietnia 2011 Kategoria Wycieczka

Dolinki na lajcie.

Wyjazd w dolinki w grupce kilku znajomych. Świetna sprawa, pierwsza wiosenna wycieczka. Wszystko super poza tym, że okazało się, że napęd w moim startowym rowerze właśnie dogorywa. Trzeba będzie rozstać się ze starym poczciwym XTR i sprawić sobie coś nowego. Poza tym reanimowana przednia klamka od hampla nie działa tak jak powinna. Niby poza luzem wszystko jest ok. ale jakoś psychicznie mnie to wykańcza. Co jak co ale na zawodach hamulce muszę być w 100% sprawne. Nie ma miejsca na nawet najdrobniejsze usterki. Też chyba do wymiany.
No i pęknięta klamerka w prawym bucie. Wrrrr.....


  • DST 74.87km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 19.79km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 172 ( 95%)
  • HRavg 115 ( 63%)
  • Kalorie 3182kcal
  • Podjazdy 611m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl